niedziela, 9 marca 2014

WALKA POSTU Z KARNAWAŁEM BRUEGLA – BITWA NA JEDZENIE


Zapraszam na kolejną odsłonę cyklu o jedzeniu w sztuce i literaturze. Tym razem w artystycznym menu pojawią się karnawałowe gofry, postne ryby oraz modny kapelusz nadziewany mięsem. :)

W tym tygodniu skończył się karnawał, czyli czas zabaw, hulanek i jedzenia, a rozpoczął Wielki Post, czyli czas pokuty, modlitwy i... również jedzenia, tyle tylko, że potraw postnych. Konflikt między tymi dwoma okresami został genialnie przedstawiony na obrazie niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla Starszego „Walka karnawału z postem” (1559).


Obraz jest podzielony na dwie strefy: rozbawiony karnawałowy korowód, skupiający się wokół licznych karczm, zabaw i przebieranek po naszej lewej stronie oraz bardziej poważny tłum wiernych wychodzących z kościoła i rozdających datki ubogim – po prawej. Jednak to, co łączy obie strony, to jedzenie, często w groteskowy sposób stanowiące element stroju lub biżuterii.


Na pierwszym planie toczą walkę dwie karykaturalne postacie: gruby Karnawał (Mardi Gras) oraz wychudzony Post w zakonnym habicie. Karnawał jedzie na beczce piwa ozdobionej sztuką mięsa, jego oręże stanowi rożen ze świńską głową i kiełbaskami, a na głowie ma najnowszy krzyk breuglowskiej mody – ciasto nadziewane mięsem. Nie ma żadnych wątpliwości, że ten człowiek jest mięsożercą, a być może nawet rzeźnikiem, o czym świadczy rzeźniczy nóż przypięty do pasa.


Orszak karnawału nie ustępuje pod względem elegancji swojemu prowodyrowi. Tuż za nim idzie kobieta niosąca na głowie gustowny stół z ciastkami i goframi, które stanowiły tradycyjną potrawę karnawałową, inna dama nosi z dumą naszyjnik z jajek, a mężczyzna w lewym dolnym rogu przyczepił sobie do kapelusza trzy duże gofry. Jest to z pewnością świetny sposób, żeby odwrócić uwagę przeciwnika, z którym gra w kości. ;)


Dzięki obrazowi Bruegla możemy także zobaczyć, jak takie karnawałowe gofry były przygotowywane w szesnastowiecznych Niderlandach. Na środku placu siedzi sprzedawczyni gofrów, która rozrabia ciasto w garnku stojącym bezpośrednio na ziemi, a potem smaży je w żeliwnej formie w płomieniach małego ogniska. Ciekawe, co na to wszystko Sanepid?


Procesja postna również ma w swoim arsenale jedzenie, chociaż nie wygląda ono aż tak apetycznie, jak to karnawałowe. Postać przewodząca pokutnikom ma na głowie ul z pszczołami, a pod jej stopami leżą same postne „pyszności”: suchary, precle i małże, które dawniej uważane były za jedzenie biedaków. Jej oręż stanowi łopata piekarska z dwoma smętnymi śledziami. W tle widać też stragan sprzedający postne ryby.


Co ciekawe, średniowieczni wierni próbowali na różne sposoby ominąć zakaz jedzenia mięsa w czasie postu, twierdząc na przykład, że skoro ptaki zostały stworzone przez Boga tego samego dnia, co ryby, to mogą zostać uznane za stworzenia morskie. Podobnie myślano o bobrach, ponieważ mają one łuski na ogonie. Jak więc widać, pojęcie „ryby” w średniowieczu było znacznie szersze niż dzisiaj.


Obraz Bruegla przedstawia symboliczną walkę między potrzebą zabawy a modlitwy, tym, co cielesne, a tym, co duchowe. To także odzwierciedlenie historycznego konfliktu między katolikami, którzy przestrzegali postu, a protestantami, którzy uważali Wielki Post za przeżytek. Jednak tak naprawdę jest to niezwykle zabawna i groteskowa apoteoza jedzenia we wszystkich jego odmianach: od postnych sucharów po smakowite gofry.


Pieter Bruegel (Brueghel) Starszy, Walka karnawału z postem, 1559, olej na desce, 118 cm x 164 cm, Kunsthistorisches Museum w Wiedniu

Bibliografia:

Jennifer McGavin, Lent in the Middle Ages – Fastenzeit, 

Andrew Graham-Dixon, ITP 150: The Fight Between Carnival and Lent by Pieter Bruegel the Elder, 02. 03. 2003, 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.