Wybredy są dwie. A
właściwie jest to jeden blog w dwóch odsłonach: po polsku i po
angielsku (do poczytania tutaj). Jest
też strona na facebooku,
na którą niemal codziennie wrzucam śmieszne obrazki o jedzeniu,
informacje o nadchodzących wydarzeniach kulinarnych i inne mniej lub
bardzie przydatne rzeczy związane z kulinariami.
A tak prywatnie jestem
tłumaczką (stąd pomysł na bilingwalnego bloga), żoną,
właścicielką psa, miłośniczką sztuki i podróży no i
oczywiście wybredą, nie tylko jedzeniową. ;)
Bardzo lubię poznawać
nowych ludzi, miejsca i smaki, więc chętnie przyjmuję zaproszenia
na kulinarne festiwale, warsztaty, degustacje itp. Uprzedzam tylko,
że na moim blogu piszę zawsze szczerze, a do tego opisuję tylko te
wydarzenia, które mi się spodobały. Jeżeli restauracja albo
wydarzenie były nieciekawe, to szkoda mi nawet czasu i energii na
ich opisywanie. Na szczęście zdarza się to stosunkowo rzadko. :)
Zapraszam więc do kontaktu:
wybreda[at]gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.