Gdzie
najczęściej kupujecie jedzenie? Ja - jak pisałam przy okazji
festiwalu Krakowskim Targiem
- najbardziej lubię robić zakupy na lokalnym targu, a
szczególnie na krakowskim Placu na Stawach (w okolicach Błoń i
Kina Kijów). Mam tam zaprzyjaźnionych sprzedawców świeżych
warzyw i owoców, budkę z pysznymi wędlinami oraz ulubione stoisko sprzedające
domowy bundz i jajka. Na dodatek wszyscy, zarówno sprzedawcy, jak i
kupujący, są znacznie życzliwiej do siebie nastawieni niż w
przeciętnym hipermarkecie.
Wygłodniali
po zakupach często chodzimy na obiad do pobliskiej restauracji Karmnik, gdzie
panuje jeszcze milsza atmosfera niż na Placu. Lokal jest
prowadzony przez jedną rodzinę, która dba o każdy szczegół: od
obsługi gości, przez przygotowywanie na bieżąco świeżych
potraw, po sezonową zmianę dekoracji.
Wnętrze
jest niewielkie, ale bardzo schludne i przytulne. Na zdjęciach widać
wystrój zimowy utrzymany w srebrach i bielach, przełamanych
czerwienią rumianych jabłek. Zabawnym akcentem są pożółkłe
kartki ze starej książki kucharskiej oprawionych w drewniane ramki.
Jestem już ciekawa, co ta utalentowana plastycznie rodzina wymyśli
na wiosnę? :)
Menu zmienia
się codziennie, ale zawsze można znaleźć w nim pożywne zupy (ok.
6-8 zł), mięso z ziemniakami i zestawem surówek (ok. 15-20 zł) i
chrupiące naleśniki (ok. 9-11 zł / 2 naleśniki). Czasami
pojawiają się pyszne tarty (ok. 11 zł / kawałek), które są moim
absolutnym faworytem. Dobre są też makarony, np. penne ze
szpinakiem i kurczakiem (16 zł).
Porcje,
zwłaszcza zestawy z mięsem, są naprawdę duże: kotlet na cały
talerz, kopka ziemniaków i osobny talerz czterech świeżych
surówek. Dlatego często bierzemy z D. jedno danie na spółkę.
Najbardziej lubimy zestawy z kotletem schabowym (15 zł) i z
kurczakiem grillowanym z mozzarellą i szpinakiem (16 zł). Ta
ostatnia opcja jest z reguły dość słona, ale ponieważ każda
porcja jest przygotowywana na bieżąco po złożeniu zamówienia,
można zawsze poprosić o mniejszą ilość soli.
Wszystkie
potrawy są naprawdę świeże i smaczne, prawie jak domowe. Co prawda nie wszystkie przypadły mi do gustu, np. zupa cebulowa, w której nie czułam za bardzo smaku cebuli, ale to już chyba bardziej kwestia upodobania, bo D. i osoby przy sąsiednim stoliku bardzo ją chwaliły. Do picia
można zamówić kompot (3 zł), kawę albo herbatę, ale
jedyne, czego mi brakuje w Karmniku, to deser. Myślę, że
domowe ciasto byłoby idealnym dopełnieniem smakowitego obiadu.
Karmnik jest
chyba najczęściej odwiedzaną przeze mnie krakowską restauracją –
przede wszystkim ze względu smaczne jedzenie, miłą atmosferę i
bardzo rozsądne ceny. Można tu zjeść śniadanie i obiad albo po
prostu napić się rozgrzewającej herbaty z sokiem malinowym.
Polecam wszystkim, którzy lubią polskie, domowe jedzenie i
przyjazny, bezpretensjonalny klimat. Można tu przyjść z dziećmi
albo psem – wszyscy będą mile widziani. :)
Plusy: smaczne jedzenie, duże porcje, sympatyczny wystrój
Minusy: czas oczekiwania (potrawy są robione dopiero po złożeniu zamówienia), niektóre dania są zbyt słone, brak deserów
Plusy: smaczne jedzenie, duże porcje, sympatyczny wystrój
Minusy: czas oczekiwania (potrawy są robione dopiero po złożeniu zamówienia), niektóre dania są zbyt słone, brak deserów
Adres: ul.
Senatorska 13, Kraków (Zwierzyniec)
Strona www:
restauracjakarmnik.pl
Aktualne
menu na facebooku: