W letnie weekendy, kiedy upał w mieście stawał się nie do zniesienia, wsiadaliśmy często w samochód i jechaliśmy do Puszczy Niepołomickiej. Tam w cieniu drzew, które pewnie pamiętają jeszcze polowania polskich królów sprzed wieków, spacerowaliśmy po lesie, rozkoszując się ciszą i spokojem. Ruch na świeżym powietrzu zaostrzał nasz apetyt, więc w drodze powrotnej wpadaliśmy do restauracji Skorpion we wsi Grodkowice.
Nazwa Skorpion kojarzyła mi się z mroczną spelunką odwiedzaną przez harleyowców w skórzanych kurtkach, więc bardzo zaskoczyło mnie kiczowato-różowe wnętrze w stylu Carringtonów. Na szczęście na zewnątrz stoi kilka drewnianych stolików, które znacznie bardziej przypadły nam do gustu. Krzewy i kwiaty w donicach przed restauracją tworzą piknikową atmosferę. Jest tu nawet oczko wodne z drewnianym mostkiem i anemiczną fontanną.
Moim ulubionym daniem jest smażony pstrąg: świeży i chrupiący smakował wybornie za każdym razem, kiedy jedliśmy go w Skorpionie. Niestety nie da się tego powiedzieć o wszystkich potrawach serwowanych w tej restauracji. Kotlet schabowy był też bardzo smaczny, prawie jak domowy, ale już placki ziemniaczane po węgiersku trafiły na stół zimne i przesolone. Po interwencji u kelnera nowa porcja placków była już tylko przesolona... Poza tym frytki smakowały, jakby były smażone na starym tłuszczu, więc znacznie lepszym wyborem okazały się młode ziemniaki z wody. Na szczęście surówki ze świeżych warzyw pomagały zabić smak mniej udanych potraw.
Skorpion to przyjemne miejsce na rodzinny obiad za miastem. Można tu zabrać psa, który nie powinien nikomu przeszkadzać w strefie stolików piknikowych. Atrakcję dla dzieci stanowi mostek oraz drewniana huśtawka, a dorosłych może zachęcić do przyjazdu chwila wytchnienia od wielkomiejskiego zgiełku oraz przepyszny pieczony pstrąg. Cieszę się, że już coraz bliżej sezon na spacery po Puszczy Niepołomickiej i pstrągi. :)
English version
Więcej zdjęć
Strona www: www.restauracja-skorpion.pl
Adres: Grodkowice 107, 32-015, woj. małopolskie, pow. wielicki, gm. Kłaj
Ha, jakby poszpiegować w środku, to może i Alexis by się znalazła;)
OdpowiedzUsuńTakie właśnie miałam wrażenie. Ciekawe tylko, czy Alexis zagustowałaby w polskim pstrągu. ;)
Usuń