Chyba każdy z nas
potrzebuje czasami zastrzyku pozytywnej energii i kreatywności. Dla
mnie takim zastrzykiem było dzisiejsze spotkanie bloggerów
kulinarnych Orange Blog Talks Taste, które odbyło się w
mrocznym wnętrzu krakowskiego Klubu pod Jaszczurami. Chciałabym
więc podzielić się z Wami kilkoma najbardziej inspirującymi
wskazówkami, które z pewnością zaciekawią bloggerów nie tylko
kulinarnych. :)
Tematy wykładów były
dość różnorodne: od sposobu na opublikowanie własnej książki
kulinarnej po aspekty prawne bloggowania i ochrony praw autorskich.
Zdecydowanie najciekawsza wydała mi się prelekcja Pawła Tkaczyka
pt. „Wizerunek blogera od kuchni”. Ta pełna zabawnych zdjęć i
anegdotek prezentacja próbowała odpowiedzieć na pytanie: co
zrobić, żeby nasze wpisy wyróżniały się spośród tysiąca
innych blogów kulinarnych? Mi najbardziej zapadły w pamięć dwie
wskazówki:
1. nasze wpisy powinny
być na tyle różnorodne, aby czytelnicy sięgali po nie przy
różnych okazjach (np. ciekawostki o jedzeniu z bloga mogą pomóc
przełamać lody, gdy nie klei się rozmowa w restauracji ;))
2. trzeba tak zaangażować czytelników, żeby zmienili się z odbiorców „pasywnych” w „aktywnych”, np. poprzez konkursy, wspólne wyjście do knajpki albo gotowanie (no i co Wy na to? :))
2. trzeba tak zaangażować czytelników, żeby zmienili się z odbiorców „pasywnych” w „aktywnych”, np. poprzez konkursy, wspólne wyjście do knajpki albo gotowanie (no i co Wy na to? :))
Dorota Kamińska z
pozytywnakuchnia.pl opowiadała, jak można zacząć
zarabiać na blogu dzięki współpracy z różnymi firmami
(product placement, recenzje produktów), prowadzeniu warsztatów,
występom w radiu i telewizji itp. Zdaniem Doroty reklamując
produkty, powinniśmy zawsze być w zgodzie z sobą oraz ideą naszego
bloga, żeby nie stracić wiarygodności i zaufania odbiorców. Ja na
razie traktuję pisanie bloga jako zwykłe hobby, ale może kiedyś
rady Doroty mi się przydadzą? Kto wie? :)
Na zakończenie Jakub Kaźmierczyk, który robi zdjęcia do kampanii reklamowych m. in. Pizza Hut i Starbucksa, opowiedział nam, jak niewielkim kosztem można zrobić apetyczne fotografie jedzenia. Oprócz sprzętu (który zdaniem prowadzącego nie musi być wcale super profesjonalny i drogi), najważniejsze jest oświetlenie (najlepsze jest ponoć światło dzienne, przefiltrowane przez szare zasłony) oraz stylizacja. Dowiedzieliśmy się, jak za pomocą kilku zbitych ze sobą desek, kolorowego brystolu albo szpargałów znalezionych na strychu można stworzyć atrakcyjną i oryginalną kompozycję, która nada naszemu zdjęciu niepowtarzalny klimat.
To było moje pierwsze bloggowe spotkanie tego typu i bardzo się cieszę, że na nie
poszłam. Spotkałam ciekawych, inspirujących ludzi, poznałam sporo
„sztuczek” bloggerskich i miło spędziłam sobotnie popołudnie.
Po wyjściu z konferencji doszłyśmy z Gosią z Kraków gotuje
do takich samych wniosków: pora przemeblować swojego bloga i tchnąć
w niego powiew świeżości! :)
Pełna lista wykładów znajduje się na tej stronie: tutaj
Więcej informacji także na facebooku: tutaj
Pełna lista wykładów znajduje się na tej stronie: tutaj
Więcej informacji także na facebooku: tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.